poniedziałek, 19 października 2015

Bo czas leci tak szybko ...

sesja ciążowa ... czyli ostatnie dni Mai w brzuszku


wspomnienia ciepłych dni :)

Sesja odbyła się w plenerze tj, na łące, w kwiatach, w sadzie i na zwykłej polnej ścieżce. Fotografował nas młody, zdolny "samouk". Zdjęcia z pasją i miłością.
Utrudnieniem była tylko garderoba bo na mecie ciężko było mi się w cokolwiek wcisnąć.

Dziś oglądając zdjęcia nie mogę się nadziwić, że czas leci tak szybko...
Maja ma 16 dni i właśnie przeciąga się w łóżeczku.
Na pytania znajomych jak to jest być mamą odpowiadam, że nie wiem bo dopiero się wszystkiego uczę.
Uczę się obsługi małego człowieczka, uczę się i dojrzewam do miłości i każdego dnia odkrywam kolejne uroki macierzyństwa.
Zmieniłam się i widzę jak bardzo zmieniła się rzeczywistość wokół mnie.
Wszystko kręci się wokół córci. To ona dyktuje warunki i jest na pierwszym miejscu.
Wszystko robię dla niej i z myślą o niej.
Każde jej spojrzenie, nieświadomy uśmiech i to jak łapie mnie za palec gdy trzymam ją przy piersi sprawia, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.
Uczymy się siebie każdego dnia i cieszymy z każdej wspólnej chwili.

O tym co i jak się zmieniło pewnie jeszcze napiszę póki co wstawiam kilka fotek z sesji, które zostają nam na pamiątkę pięknego okresu 40 tygodni ciąży.
Czasu gdy przygotowywałam się i dojrzewałam do najważniejszej życiowej.
Czasu pełnego obaw, lęku ale i radości.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz